Poczytane

Riley Lucinda: Siostra Słońca

To już szósty tom serii "Siedem sióstr", muszę przyznać, że dość niecierpliwie na niego czekałam. Cała saga ma w sobie coś klimatycznego, trochę magicznego czy baśniowego. Jednocześnie autorka przenosi nas w bardzo odległe miejsca na świecie opisując je tak, że czujemy jakbyśmy sami tam byli. Wszystkie siostry stają nam się bliskie, każda, mimo wielu przejść budzi w nas pozytywne emocje.

Siostra Słońca to słynna modelka, Elektra. Jej historia, jak się okazuje, jest ściśle związana z Kenią. Poznajemy historię wojenną widzianą z tego właśnie afrykańskiego kraju, dowiadujemy się o zwyczajach Masajów, czytamy o rasizmie w Stanach w czasach powojennych, a to wszystko przez pryzmat problemów wspólczesności.

Piękne, ale nie nudne opisy zachwycającej przyrody, mroczne i przejmujące problemy wspólczesności sprawiają, że to ksiązka, którą chesz czytać, by dowiedzieć się "co dalej?" ale jednocześnie nie chcesz czytać, bo boisz się, że za szybko się skończy :)

Polecam całą serię i czekam z niecierpliwością na ostatni tom :)

Joanna

King Stephen: Pan Mercedes

To jedna z tych powieści od których cięzko się oderwać. Kiedy wiesz, że jest już późno, rano musisz wcześnie wstać, ale myślisz "jeszcze tylko jeden rozdział, jeszcze tylko kilka stron..." ;)

Choć King, do tej pory, bardziej kojarzył mi się z thillerami, zjawiskami nadprzyrodzonymi itp, to ta powieść detektywistyczna wyjątkowo mi się podobała. Już od początku "kibicujemy" byłemu detektywowi Billowi Hodgesowi, chcielibyśmy razem z nim "złapać" tytułowego pana mercedasa.

Dużo szybkich i nieoczekiwanych zwrotów akcji, świetnie opisane postaci, napięcie budowane nawet do ostatniego akapitu. To sprawiło, że mogę podziękować za polecenie mi tej ksiązki oraz polecać ją dalej. Jest to pierwszy tom trylogii, więc z pewnością sięgnę po kolejne :)

Joanna

Na początku 2020 roku wpadłam na pomysł postanowienia noworocznego. Było to postanowienie czytelnicze ;) Wymyśliłam, że przeczytam przynajmniej jedną książkę na każdy tydzień roku. Ale, żeby nie było za łatwo .... miały to być książki tylko polskich autorów. Udało się. Co prawda przez to wyzwanie nazbierało się sporo zaległości w iteraturze zagranicznej, ale teraz mam co nadrabiać. Kiedy opublikowałam listę przeczytanych książek na fejsie odezwało się kilka osób, które stwierdziły, że powinnam też krótko opisywać każdą książkową pozycję. I tak powstał pomysł na tego bloga :) Zostaję przy postanowieniu, aby przeczytać conajmniej 52 ksiązki, również w tym roku. Nie ograniczam się jednak ani do polskich, ani zagranicznych autorów, nie wybieram też konkretnych gatunków literackich.

Poniżej wklejam moją listę z poprzedniego roku, a od dziś będę krótko opisywać, te ksiązki, które przeczytam w tym roku. Opinie będą bardzo subiektywne oczywiście ;)